Na co czekasz?
–
Pamiętam jak czekałam na męża… chociaż jeszcze wtedy nim nie był. Ba, nawet nie wiedział o moim istnieniu! Czekałam, nie znając go, i uparcie wierzyłam, że kiedyś go spotkam. Kilka lat wcześniej dostałam obietnicę, której chwyciłam się mimo wszystko.
A jednak tak długi był to czas…
Tuż po ślubie – diagnoza. Nikły procent na poczęcie dziecka. I znowu to czekanie, choć zupełnie inaczej przeżywane. O naszego synka staraliśmy się dwa lata. Na kolejne dzieci czekamy już ponad trzy.
Inaczej się czeka, gdy wiesz, że coś nastąpi na pewno, a inaczej gdy tej pewności nie ma. Momenty zaufania przeplatają się z ogromnym zmaganiem przede wszystkim z samym sobą, ale też z obrazem Boga i innych, zwłaszcza jeśli wydaje nam się, że dano im więcej niż nam. To wyjątkowo trudne doświadczenie.
Oczekiwanie, które trwa dość długo, może stać się cierpieniem nie do zniesienia. Ale w doświadczeniu tym jest coś z wyboru. Gdy nasze oczekiwane „przedłużało się”, zapragnęliśmy, aby stało się dla nas darem…
To tak jak z „mijającym czasem” – dla jednych pędzi on nieubłaganie, nie daje wytchnienia i zabiera coś cennego; dla innych będzie oznaczał zatrzymanie, a jego upływ przyniesie więcej spokoju w działaniu i pokory względem życia. Dla jednych będzie przekleństwem, dla innych błogosławieństwem.
Bóg mówi: Kładę dziś przed Tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybieraj! (por. Pwt 30, 19).
W każdym doświadczeniu – wybieraj. W każdym oczekiwaniu – wybieraj. Ty sam decydujesz, czym to dla Ciebie będzie.
Odkąd wybraliśmy dar oczekiwania, przestało nas ono „boleć”. Zrobiło się w nim dużo miejsca dla Pana Boga. Zaczęliśmy pytać Go w każdym czasie oczekiwania: „Co Ty na to?” „Po co dajesz nam ten czas?” „Co możemy z nim zrobić?”. A On tylko stwarzał sposobność do pomnażania naszych talentów, do pogłębiania relacji ze sobą, z innymi oraz do wyborów i decyzji, dzięki którym wzrastało w nas poczucie, że żyjemy tak, jak zawsze chcieliśmy żyć.
Dalej się zmagamy, dalej dopadają nas strapienia, ale doświadczenie wiernego ponad wszystko Boga jest czymś o wiele cenniejszym niż realizacja nawet tych najwspanialszych pragnień.
Więcej na ten temat już w czwartek, w ostatnim adwentowym filmiku. Będzie bardzo, bardzo osobiście 🙂